wiem, że to jest bardzo długi proces, zwłaszcza jesli dotyczy człowiek który ćpa od kilku lat i już niejednokrotnie lądował na dnie ale...
od czego zacząć? Rozmowy już dawno nie pomagają, raczej myślimy o wysłaniu go do jakiegoś sprawdzonego ośrodka leczenia narkomanii, najlepiej nie za blisko domu (mieszkamy w Wielkopolsce, więc po glowie chodzi nam Rehab - ośrodek na Mazurach

Jedyne co, że wciąż nie wiem jak to zrobić i jakim argumentem dotrzeć do narkomana w rodzinie,
żeby sam powiedział, że chce iść na terapię...
Podpowiedzcie mi coś proszę, może macie jakieś sprawdzone metody?
Albo jakiś trik, który pomoże?